Skocz do zawartości
Belgia.net

Koszt Życia W Belgii / Zarobki

Rekomendowane odpowiedzi

sspshmm
Dnia 11.12.2014 o 09:43, ola77 napisał:

Nie krytykuj.... wielu znajduje tu pomocne info.... licza sie nasze doswiadczenia a nie wyglad forum.....

Nie patrz w jakim szpitalu rodza inne Polki,ale do jakiego bedzie wam najblizej i z ktorym wspolpracuje/pracuje lekarz prowadzacy porod

Wiesz... Jedna osoba popatrzy, że to krytyka i będzie jej wszystko jedno, a inna że to konstruktywna uwaga i można coś "ulepszyć" - będzie to z pożytkiem dla każdego uytkownika. Nie oceniałem merytorycznej treści forum i jego celu, ale funkcjonalność. Brak podstawowych opcji filtrowania powoduje np. zakładanie kolejnych postów o podobnej tematyce, rozbicie. Korzystam z wielu for, sam stawiałem niejedno. Moja opinia i tak była "łagodna" ;)

 

O koszta się nie martwię, bo jeżeli będę zmuszony ponieść jakieś dodatkowe, których w Polsce bym nie poniósł, to firma zgodnie z kontraktem za nie zapłaci. Pytałem pod kontem warunków w szpitalach i podejsciu do kobiet rodzących, atmosfery, sprzętu. Czyli czy są np jakieś szpitale, których lepiej unikać i takie które są "polecane". Prawdopodobnie jednak żona wróci do Polski na czas przed, porodu i kilka miesięcy po.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marta9055bel

Pewnie, że da się wyżyć. Tylko trzeba umiejętnie gospodarować pieniędzmi, ale w Polsce chyba tą sztukę opanowaliśmy do perfekcji :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pandorax

Jezeli koszta cie nie interesuja, to warunki w kazdym szpitalu sa bardzo dobre, podejscie personelu rowniez. Rodzilam dwa razy, w roznych szpitalach, przebywalam rowniez z dziecmi w szpitalach i zlego slowa nie moge powiedziec. Ja bym sie nawet nie zastanawwiala i rodzila tu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sspshmm

Jezeli koszta cie nie interesuja, to warunki w kazdym szpitalu sa bardzo dobre, podejscie personelu rowniez. Rodzilam dwa razy, w roznych szpitalach, przebywalam rowniez z dziecmi w szpitalach i zlego slowa nie moge powiedziec. Ja bym sie nawet nie zastanawwiala i rodzila tu.

 

Hmm, tylko to jeszcze moja żona musi się przekonać, też bym wolał żeby rodziła tam gdzie będę, bo przynajmniej cały czas był bym z dzieciakami, a tak to będę miał kilku miesięczną przerwę ;/ Zobaczymy jak to się potoczy... Pierwszy poród miała w Polsce i też złego słowa nie możemy powiedzieć. Przy drugim rodziłaby w innym szpitalu / mieście. Ale tam zaś ciotka jest ordynatorem oddziału położniczego no i język, swoboda, poczucie bezpieczeństwa itd... Dzięki za odpowiedzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
beta2

Są złe opinie o mieszkaniu w Belgii, ale 80% moich znajomych, którzy wyjechali, już teraz tam mają ułożone życie i nie planują powrotu do Polski. Ich dzieci chodzą do belgijskich szkół i prawdopodobnie nie nauczą się polskiego. To można zawdzięczać polskiemu rządowi i polityce, która jest prowadzona od 20 lat.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
123456

A co ma polski rzad do tego, ze Twoi polscy znajomi chca byc bardziej belgijscy od Belgow i nie ucza dzieci jezyka polskiego??

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
TM81

Witam wszystkich na tym forum,

 

Dostałem propozycję pracy w Bruskeli (nie w instytucji unijnej niestety). Na kontrakcie oferują 4600 € brutto / mc + ubezpieczenie emerytalne, na życie, sieciówka oraz inne drobne bonusy. Z moich wyliczeń wynika, że łapałbym się na 50% stawkę podatkową, co dawałoby ok. 2500 € na rękę. Stąd prośba do brukselskich "tambylców". Da się spokojnie za to wyżyć na miejscu i odłożyć? Biorąc pod uwagę, że musiałbym wynająć mieszkanie najlepiej w okolicy. Ze wstępnego rozeznania wynika, że bez 700 € na miesiąc ani rusz. 

 

Będę wdzięczny za opinie. W sumie muszę się zdeklarować do piątku, czy biorę tą pracę, czy nie. :)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
v135pr

Przestań Spirit. Dużo ludzi żyje zarabiając 1200 euro. A za 2500 można swobodnie żyć w Belgii.

Duzo to jest 80%, 2500€ to sa sa jednostki - mowie tu oczywiscie o Polakach. Nasze zarobki to zazwyczaj 11 - 14€/brutto. czyli latwo wyliczyc ile to netto. Zreszta wystarczy przejzec oferty prac i oferowanych wynagrodzen w dziale zatrudnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
TM81

 

Przestań Spirit. Dużo ludzi żyje zarabiając 1200 euro. A za 2500 można swobodnie żyć w Belgii.

Przeciez wiem to Eveke. Zazartowalem sobie. Tak naprawde to wiekszosc polakow chcialaby miec te 2500€ na reke, ale do 2tys dociagnac jest ciezko i daje sie zyc.

 

 

Dzięki za informacje. Myślę, że pomoże mi to podjąć jutro dobrą decyzję. Pozostałoby szukanie mieszkania na szybko i załatwianie formalności. Pozostaje pogadać jeszcze raz z przyszłym szefostwem. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
regiz

Cześć wszystkim,

Będę wdzięczny za informację, na ile wcześniejsze posty są aktualne w 2018. Jak pisałem już w innym temacie, mam ofertę pracy pod Brugge, rozważam przeprowadzkę we dwójkę, z żoną i chciałbym wiedzieć, na jakie koszty muszę się nastawić, żeby na miejscu normalnie żyć.

Wiem, że "normalnie" to szerokie pojęcie, więc powiedzmy, że chodzi mi o wynajęcie 2-pokojowego mieszkania w dobrym standardzie, rachunki, przyzwoite jedzenie, raz na 2 tygodnie obiad w restauracji, raz w tygodniu wypad (bez szaleństw) na piwo, od czasu do czasu kino, koncert, etc, do tego utrzymanie samochodu...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Mike25

Hej. Posty są w jakimś tam stopniu dalej aktualne tylko być może ceny sa trochę wyższe za wynajem, żywność i inne pierdoły. Nie powiem ci jak jest w Brugge bo sam mieszkam w Gencie,  ale mogę podrzucić kilka przykładów- może ktoś kto mieszka w brugge mnie poprawi wiec : 2 pokojowe mieszkanie może kosztować od 500 ( raczej ciężko znaleźć zazwyczaj jakaś nora) do 1tys + za jakieś juz na większym wypasie( zajrzyj na immoweb.be lub 2dehands.be np. Tam będziesz mógł  coś znaleźć,  porównać) rachunki- to zależy jakie byłoby ogrzewanie czy gaz czy prąd  ale myślę że wgranicach  100e miesięcznie , internet 30-50+ zależy jaki pakiet, woda ok 50- 80 na kwartał,  z jedzeniem myślę że da rade się zamknąć w 100e tygodniowo, restauracja w 2 osoby jakies 50- 100, piwo kino i jakieś inne rozrywki to już ciężko powiedzieć 100- 200e zależy ile by tego było,  samochód to zależy jaki- podatek roczny + ubezpieczenie  dla przykładu 2.0 diesel 2013r 136 koni to jakieś ok 500 e podatku. Ubezpieczenie to już zależy od wielu czynników ja mam mini omnium za 700e ale może być i ponad 1tys spokojnie..

Ogólnie opisywanie takich wydatków to zawsze ciężka sprawa bo każdy inaczej wydaje pieniądze..

Edytowane przez rudzielec

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
regiz

Dzięki, daje mi to jakiś obraz sytuacji. :)

A powiedzcie mi, jak wygląda sprawa gdybym chciał sprowadzić z Polski swój samochód? Muszę go od razu przerejestrować? Dużo trzeba na to wydać?

Edytowane przez regiz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Marcinn

Odnośnie najmu mieszkań to w zależności gdzie to jest to twoje pod Brugge to licz od 600 euro wzwyż w zależności od tego co i gdzie ma to być uwzględniając że ma to być dla rodziny a nie 1 osoby. Tereny tu są generalnie wilgotne to przed wynajmem dobrze pooglądaj lokum (na okoliczność mokrych ścian, świeżo malowanych wnętrz itd) bo walka z pleśnią może się zamienić w koszmar Waszego pobytu w Belgii. Do kosztu wynajmu lokum za wyjątkiem mediów jak podano powyżej, kosztu internetu ok 45 euro dolicz w przypadku pewnych lokalizacji konieczność wykupu karty do parkowania (50-100 euro/rok). Żywność w Belgii nie jest strasznie droga (co prawda jest droższa o ok 10% względem NL czy F ale finalnie dla tego co masz w Polsce będzie to z + 30% no chyba że jesteś fanem ciężkich trunków, wołowiny, markowych napojów gazowanych to licz + > 60%) Sprowadzanie samochodu z Polski nie ma sensu bo znając życie nie zgromadzisz wszystkich niezbędnych dokumentów (np. certyfikatu pojazdu, albo może się okazać że masz nieoryginalne względem homologacji pojazdu ogumienie i już na wstępie odrzucą auto na przeglądzie co wygeneruje koszt wymiany wszystkich opon na te zgodne z homologacją pojazdu = rozmiar, nośność, index prędkości to musi się zgadzać 1:1) Koszt zakupu i utrzymania samochodu nie jest tak duży jak podał przedmówca. Jak kupisz coś ok 8-10 letniego z euro min. 3 i niewielką mocą w okolicach 70-80 koni to podatku drogowego rocznie będziesz miał ok 280 euro i dodatkowo płaci się podatek od pierwszego wprowadzenia pojazdu do ruchu (uzależnione jest to od mocy normy euro, wieku itd. są na to specjalne kalkulatory na internecie). Ubezpieczenie OC dla udokumentowanej historii bezwypadkowego przebiegu z Pl z wymaganym stażem (5 lat) przetłumaczonej minimum na angielski to koszt ok 400-500 euro/rok w tanich ubezpieczalni typu Ethias, Touring.

Odnośnie restauracji i piwa to temat rzeka. Tanie rozrywki typu ciekawszy całodniowy basen ze zjeżdżalniami (np to https://www.booking.com/hotel/be/sunparks-de-haan.pl.html?aid=311097;label=center-parcs-park-de-haan-ROoTmt7M1dc8MFkeA52hIwS161693170447%3Apl%3Ata%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aap1t1%3Aneg%3Afi%3Atikwd-671357062%3Alp1011539%3Ali%3Adec%3Adm;sid=73604579b20614f61b61f738581deb8e;dest_id=-1956629;dest_type=city;dist=0;hapos=1;hpos=1;room1=A%2CA;sb_price_type=total;srepoch=1522593015;srfid=a036e2c74246c5d6a3438a772958be0f734438cbX1;srpvid=bdde65fb32ee0028;type=total;ucfs=1&#hotelTmpl) idzie załatwić sobie na gruponie od 8 euro od osoby. Piwo w butelce z koncernów kosztuje w promocji w markecie ok 3-4 euro litr czyli za butelkę 0,33l wychodzi ok 1 euro. Słynne małże czyli mule kosztują od ok 17 euro za garnek (ok 1 kg) . Najpopularniejszym rodzajem posiłków dla lokalnych mieszkańców jest wypad na gofra, frytki czy piwo. W restauracjach ludzie najczęściej siedzą przy kawie. Jak chcesz serwować się w restauracjach na serio to byś zbankrutował. Jak potrzebujesz coś konkretnego zjeść (ciepłego i z jakimiś tam wartościami odżywczymi) to polecam tanią alternatywę dla syfiastych tutejszych maców (zarówno tego w centrum Brugge gdzie potrafili przypalić mi bułkę jak i tonącego w woni spalonego  tłuszczu lokalu na wylocie z Brugge) w postaci https://www.bonap.be/

Zaletą tego regionu względem np. Polski jest to że nie ma tu smogu, za to trzeba się liczyć z dość depresyjną pogodą od okolic października do końca (np. w tym roku) marca (szaro buro i ponuro + mocno wieje i pada takie UK w miniaturze)

Region Brugge bywa dość mocno zakorkowany jeśli chodzi o dojazdy do pracy obwodnicą od strony południowej (E403) od strony Oostkamp co też należy wziąć pod uwagę szukając lokum pod wynajem względem dojazdów do pracy (to sobie możesz samemu sprawdzić wpisywać na google traffic Brugge w dni robocze ok 7-9 godziny).

Jak nie masz perspektyw w Polsce na wymarzoną pracę to jasne możesz spróbować szczęścia w Belgii. Jak masz więcej pytań to pisz w tym wątku czy na pw to w miarę możliwości (wolnego czasu) postaram się pomóc.

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×